Szukaj na tym blogu

piątek, 21 marca 2014

Libba Bray - "Studnia wieczności"


S: Magiczny Krąg, T: 3

„Wygląda na to, że „powiedzcie szczerze” to starannie zaszyfrowana wiadomość, oznaczająca „kłamcie za wszelką cenę”. Muszę to sobie zanotować. Często odnoszę wrażenie, że istnieje jakiś elementarz dotyczący tego, co jest uprzejme i co przystoi damie, a ja go po prostu jeszcze nie opanowałam.”


Opis:

Upłynął już prawie rok od przbycia Gemmy Doyle do Akademii Spence. Wiele się w tym czasie wydarzyło. Dziewczyna ma nadzieję, że będzie mogła zająć się już tylko przygotowaniami do debiutu na londyńskich salonach. Niestety kolejne zdarzenia przekreślają jej plany. Gemma ma teraz poważne powody do obaw o swoje zdolności magiczne. Nie dają jej spokoju tajemnicze wizje. Kim jest dama w lawendowej sukni? Co oznacza Drzewo Wszystkich Dusz? To tylko niektóre z pytań, na które nie zna odpowiedzi. W poszukiwaniu przeznaczenia nie może sobie pozwolić na błędne decyzje - musi przecież chronić świat i najbliższych.


Moja ocena: 8/10

Przez większą część książki przemęczyłam się co prawda, ale ocenę daję za kilka ostatnich rozdziałów (i tylko za to). Książka jest bardzo pokaźna a autorka przez bardzo długi czas przygotowuje nas do wielkiego finału. To rozwleczenie akcji sprawiło, że w pewnym momencie byłam jednocześnie znudzona i poirytowana. Cała seria ma w sobie coś, co bardzo mnie denerwuje, szczególnie niektóre zachowania głównych bohaterów. 

„I zastanawiam się, co dobrego po tej mocy, skoro sprawia jedynie, że czuję się coraz bardziej samotna.”

„Dlaczego jesteśmy zmuszeni kłamać? Dlaczego prawda jest zbyt jasna, by nasze dusze mogły na nią patrzeć?”

Nie moge odmówić tego, że seria ma w sobie ukrytych wiele pokładów symboli i postaw, które chce przedstawiać. Samotność wśród ludzi. Niepewność. Złe wspomnienia. Pragnienie wolności. A przede wszyskitm zaufanie, które w tym tomie ma kluczową rolę, to tylko niektóre z nich. Analizując większość człowiek może dojść do wniosku, że wszystko opiera się jedynie na zjawisku, kiedy jeden człowiek zawodzi drugiego. I w końcu objawia się postęp – przedstawiona zostaje powolna walka kobiet o lepsze miejsce w społeczeństwie, pojawiają się sufrażystki, kobiety strajkują o godne warunki pracy. Wydarzenia te są bardzo dobrym uzupełnieniem wątku głównego i odzwierciedlają walkę głównych bohaterek o swoją przyszłość. Zazębiają się, kiedy bohaterki wyrażają o nich swoje opinie lub wręcz „czynnie” w nich uczestniczą. Najbardziej wymownym symbolem zmian staje się tutaj „Statua Wolności”.

 „Stworzyć iluzję to jedno, ale trwać w niej przez całe życie?”

Każdy chciałby mieć odrobinę magii i zmienić jakoś swoje życie. Tak jednak byłoby zbyt łatwo. Książka podkreśla, że trzeba samemu walczyć o swoje szczęście i że nie ma nic za darmo. Magia i iluzja jest w niej ulotna i krótkotrwała. Była ucieczką i pocieszeniem, ale nie mogła na stałe wpłynąć na życie bohaterek. Cała walka toczy się właśnie o moc, która jest jednocześnie spełnieniem marzeń jak i przekleństwem, innymi słowy tak właściwie o życie bez trosk. Wielki finał i opisy wydarzeń po nim, są z mojego punktu widzenia najbardziej wartościowe.

I tu przechodzimy do najważniejszej części. Ocenę jak już pisałam, wystawiam za końcowe wydarzenia. Wtedy mamy najbardziej interesującą akcję, wszystko się wyjaśnia, brak jest podchodów, ale przede wszystkim nabiera ona tempa. Cieszę się, że dotrwałam do końca. Nie będę jednak psuć nikomu zabawy i jedynie zachęcam do wytrwania :)

***
 Czytanie "Studni wieczności" sprawiło, że stworzyłam wręcz pokaźną listę utworów, które mi tą czynność umilały i którymi chcę się podzielić. Stwierdziłam tak poza tym, że to wcale nie taki głupi pomysł tworzyć listy z utworami :) może kogoś to zainteresuje. Link do całości playlisty na YT: http://www.youtube.com/playlist?list=PLh6cXCFmR4vJVTiaSs-jMVV_ErDfZc2zp

Utwory wraz z linkami:
  1. Elysion - "Someplace Better"
  2. ATB feat. Stanfour - "Face To Face"
  3. Paramore - "Now"
  4. Myslovitz - "Długość Dźwięku Samotności"
  5. Paramore - "Ain't It Fun" 
  6. Anneke van Giersberben - "Treat me like a lady"
  7. Kitaro - "Valley of Spirits"
  8. Victorians - Aristocrats' Symphony - "Servants of Beauty"
  9. Vic Anselmo - "Put your spell on me"
  10. "Epica - Safeguard to Paradise" 





     

4 komentarze:

  1. Widzę, że wysoko oceniałaś ksiażkę mimo tego, że trochę Cie irytowała. Ja szczerze mówiąc nie znam tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, gdyby nie zakończenie byłoby o wiele niżej. To co dla mnie było minusem, szczególnie objętość, to ktoś inny może odebrać pozytywnie. W stylu im więcej książki tym lepiej ;) Z drugiej strony nie była jakoś całkowicie zła.

      Usuń
  2. jeśli to pozycja męcząca, a tylko koniec lepszy to chyba sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja podeszłam ambicjonalnie, bo nie lubię przerywać serii jak je zacznę. Ale to prawda, że przy czytaniu pierwszej części miałam kryzys by ją dokończyć. Z drugą już takich rzeczy nie było. No i wróciło w trzeciej. "Męczące" to również pojęcie względne, mnie mogło męczyć, Ciebie nie musi. Tak to działa ;)

      Usuń

Będzie mi niezmiernie miło za każdy komentarz. Jednakże namolnego spamu nikt nie lubi, podobnie zresztą jak "hejtingu". Jeśli chcesz kogoś poobrażać to radzę użycie tego fajnego krzyżyka w prawym górnym rogu. Komentarze tylko spamujące lub obraźliwe będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...