Szukaj na tym blogu

czwartek, 15 maja 2014

Asa Larsson - "I tylko czarna ścieżka"


S: Rebeka Martinsson; T: 3


„Zakochane serce ma w sobie coś z niezłomnego bojownika. Możesz ukrywać uczucia, a ono gdzieś tam w środku i tak robi swoje. Rozum przestaje działać, argumentować i podejmować ważne decyzje. Zaczyna malować obrazy: żałosne, romantyczne, sentymentalne, pornograficzne. Całe cholerne spektrum.”


To już moje trzecie spotkanie z Rebeką Martinsson. Uznałabym je w porównaniu do poprzednich za rozczarowujące. Jestem na ten fakt zła. Autorka potrafi lepiej równoważyć akcję. Rozpoczęło się ciekawie i końcówka była pełna akcji, strzelania, ucieczek itp. Jednak środek jest dla mnie zupełnie bez wyrazu. Gdyby z całej książki dać wstęp, zakończenie, skondensować środek i zrobić z tego dłuższe opowiadanie, byłoby ono bardzo dobre. A tak mamy średnią książkę.



Opis:



Rebeka pod wpływem silnych przeżyć popada w stan psychotyczny i zostaje poddana leczeniu psychiatrycznemu. Po długiej rekonwalescencji przeprowadza się ze Sztokholmu do rodzinnej Kurravaary na północy Szwecji, gdzie zaczyna pracować jako asesor prokuratury w Kirunie. Półtora roku później na zamarzniętym jeziorze w okolicy Kiruny wędkarz odkrywa zwłoki kobiety. Zamordowana to jedna z ważniejszych osób w zarządzie firmy Kallas Mining. Rebeka Martinsson zaczyna badać działalność spółki. Wkrótce na jaw wychodzą mroczne tajemnice firmy. Morderca znów uderza.

http://www.wydawnictwoliterackie.pl/ksiazka/2230/I-tylko-czarna-sciezka---%C3%85sa-Larsson



Moja ocena: 4/10



Po przeczytaniu dwóch wcześniejszych książek autorstwa Åsy Larsson miałam już swoje wyobrażenie, zarówno o tym jak pisze i jak buduje akcję. Tutaj mi tego budowania zabrakło. Zazwyczaj książki cierpią na dość długo rozkręcającą się fabułę. Jak już wspomniałam tutaj mamy na dość dobrym poziomie wstęp i zakończenie. Środek jest bezbarwny. Pcha oczywiście akcję do przodu (bardzo, bardzo powoli), ale nie ma w sobie nic szczególnego. Jakoś nic specjalnie w nim nie zapamiętałam, może oprócz Svena Erika i jego miłosci do kotów ^^. Mamy wiele retrospekcji z życia bohaterów, ale jak dla mnie one tym bardziej akcję spowalniały. Wszystkie w sobie zawierały jakieś przesłanie czy podkreślały motywy danych postaci. Na swój sposób są bardzo metaforyczne i pełne emocji. W tym wypadku jednak czuję się jakby przytłoczona nic nie znaczącymi faktami.

Jest to kolejna książka, która zdenerwowała mnie za motyw „fantastyczny”. Jak widać po profilu bloga takie tytuły ukazują się tutaj najczęściej, jednak jest to wybór świadomy. Kiedy wybieram „inną” książkę liczę, że nie będzie tam nic takiego. Tym bardziej nie spodziewałam się tego tutaj. Jest to niby mały motyw a'la medium. No dobrze, nic specjalnego. W istocie jednak to na nim oparło się zakończenie. No i to mi w tym dynamicznym i pełnym akcji zakończeniu nie gra.

Co do postaci mamy wszystkich, których spotkaliśmy do tej pory. W tej części coś często mamy motyw szpitala psychiatrycznego. Zrządzeniem losu jakoś zawsze wszystkim się udaje i jest jeden wielki happy end. ← Moja mała ironia nie opuszczała mnie do końca czytania. Przekładając na realia polskie, nie wyobrażam sobie by tak łatwo na wysokie stanowiska - odpowiedzialne stanowiska, zatrudniano osoby po bardzo poważnych problemach psychicznych. Czasami czytając myślę sobie, że Szwecja to kraj gdzie wszystko jest możliwe. Idylla. Można być chorym psychicznie, być przestępcą... dadzą Ci szansę... pewnie chory psychicznie przestępca też dałby radę. Normalnie kraj miodem i mlekiem płynący tylko, że zimniejszym ^^. Dobrze jednak wiedzieć co to fikcja literacka ;) .

Kończąc moje ironie, przejdę do tego co rzuca się w metaforycznym sensie. To idylliczne przedstawienie jest jednocześnie podkreśleniem dobrych nawyków. Dawania drugiemu człowiekowi szansy. Nie spisywania go na straty. Akceptacja. Na drugim biegunie widać przemijanie i samotność. A tym samym dążenie do miłości. Nikt nie chce umierać w poczuciu, że nikt go nie kocha czy po prostu nikomu na nim nie zależy. Pojawia się wiele porównań bohaterów. Morałem jest zazwyczaj, że obojętnie jak jest ciężko, ktoś zawsze może mieć gorzej. Czynnik materialny nie zawsze jest tutaj najważniejszy. Można być bogatym i mieć wszystko a nie być szczęśliwym (Rebeka), tak jak szczęśliwi mogą być ludzie o skromnym życiu (Anna Maria).

Hmm. Najcięższa rzecz. Polecać czy nie polecać? O to jest pytanie. Nie wiem jak bardzo następna część o Rebece opiera się na „Czarnej ścieżce”. W takim wypadku radzę się przemęczyć lub przeczytać pierwsze dwa/trzy rozdziały i z dwa końcowe.

Mam nadzieję, że kolejna część jest o wiele lepsza. „Krew, którą nasiąkła” (#2) została nagrodzona i się temu nie dziwię. Tą samą nagrodę dostała część piąta – „W ofierze Molochowi”. Szkoda jeśli część #3 i #4 są tylko po to by były.

***


"Trying so hard to get by
To be the next big thing alive
But all the same
Every color I see, a pale shade of grey
Trying so hard and they say
"You're just a signature away
Just one handshake"
Well here's to collars and suits
And things that they say

Once more it's your chance, just take it
Once more, don't be so blind
For all I care you fake it
It's your chance to shine"

And it's all
All that I dream of
There's nothing I want more
There's nothing I would trade it for
All I dream of
(My mistake if I'm not taking it)
It's all I really want
(All at stake if I'm not making it)
There's nothing I want more
My big break if I'm not braking it)
There's nothing else
(My problem if I can't take it)
It's my problem if I can't take it

Why would we change our own game
These are the rules by which we play
I've heard it all before
"Try to make up your mind
And make up your face"
I don't believe in a way
To skip a chapter and be great
There's no such thing
Where all traumas and flaws are gently erased

Here's to the collars and suits
And the things they say
You've got bring something better to the
Table to tempt me
Here's to the collars and suits
And the things they say
Better put your money where your mouth is."

5 komentarzy:

  1. Tylko 4/10 - musi być słaba - raczej nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam nic Asy Larsson, choć zamierzam. Już wiem, żeby od tej nie zaczynać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej zacząć od początku, bo jak narazie twórczość Larsson opiera się na serii. Wcześniejsze dwie książki o wiele lepsze :)

      Usuń

Będzie mi niezmiernie miło za każdy komentarz. Jednakże namolnego spamu nikt nie lubi, podobnie zresztą jak "hejtingu". Jeśli chcesz kogoś poobrażać to radzę użycie tego fajnego krzyżyka w prawym górnym rogu. Komentarze tylko spamujące lub obraźliwe będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...