Szukaj na tym blogu

czwartek, 29 maja 2014

Joaquin Borrell - "Ucieczka Andromedy"


"Zanim doszedłem do połowy rynku, stwierdziłem, że jestem idiotą idącym na pewną śmierć, po to tylko, żeby w oczach nieznajomej nie okazać się niegodnym mitologicznego herosa, który nigdy nie istniał."
Z rodzaju tych historii, do których trzeba podejść z przymrużeniem oka. Pod mocno podkolorowanymi sytuacjami, nijakimi postaciami, które autor na siłę chce uatrakcyjnić, kryje się wesoła historia... Ehmm, znaczy się bardzo poważna potyczka z wymiarem sprawiedliwości ^^.

Opis:

Parma, Italia, II połowa XVI wieku. Dwudziestojednoletni malarz Felice Righetti uczestniczy w konkursie ogłoszonym przez księcia Parmy. Jego tematem jest wolna kompozycja na temat mitu greckiej księżniczki Andromedy. Do udziału w konkursie został dopuszczony dzięki usilnym staraniom swego stryja, proboszcza w miejscowym kościele, a wbrew opinii miejskich notabli, powątpiewających w artystyczny talent młodzieńca. Którejś nocy na dziedziniec kościoła w świetle błyskawic i strugach deszczu wpada powóz ciągnięty przez rozszalałe konie. Moment, w którym malarz rzuca się na pomoc ściganej kobiecie, na zawsze odmieni jego życie. Kim jest nieznajoma i dlaczego polują na nią wysłannicy szefa policji? Dla Felice’a jest Andromedą, źródłem natchnienia i sztuki. A dla reszty świata? 

Moja ocena: 6/10

Typowy schemat: mamy młodzieńca, w dodatku malarza; piękną nieznajomą oraz tego "złego", który jak zwykle musi się ubierać na czarno, mieć bliznę na twarzy i walczyć na szpady, a przy okazji musi zawsze dodawać swoje trzy grosze. W większości momentów książka jest schematyczna, wręcz naiwna. Nadzwyczajnie mnie to nie raziło. Z prostego powodu - wiele po "Ucieczce" nie oczekiwałam. Jak na kupioną za 5 zł. w promocji w tesco nie ma co narzekać. ;)
"Co do jej prośby natomiast i pomijając moje własne motywacje, podjęcie się obrony takiego cudu było obowiązkiem każdego godnego tej nazwy mężczyzny."
Przede wszystkim książka przyciągnęła mnie nieziemską okładką. W treści zaś ciekawe jest spojrzenie malarza. Jeśli kogoś interesuje malarstwo może się on/a całkiem dobrze bawić. Najzabawniejsze jest kogo nasz „mistrz” zna i z kim pracował. Okres renesansu i typowe dla niego odwołanie się do motywu mitologicznego jest klarowne.
„To mit stary jak sama ludzkość: dama w niebezpieczeństwie, potwór i dzielny śmiałek. Tragicy, malarze i poeci czerpali z niego inspirację, bo jest w nim tyle elementów prawdziwej sztuki: uczucia, uroda, nieśmiertelne symbole i sporą zmysłowości. Nawet jest w nim religijna symbolika: Dobro walczy ze Złem, aby zdobyć nagrodę. Perseusz jest dobrem, potwór złem, kobieta chwałą.”
Polecam jako szybką i lekką, taką na zimny wieczór przy kawie lub herbacie. Na odstresowanie. Im więcej jednak będziemy od niej wymagać, tym bardziej będzie nas raziła. Jeśli szukacie jakiejś bardzo ambitnej literatury historycznej, to radzę szukać jej gdzieś indziej.

I moje zdjęcie, o !


2 komentarze:

Będzie mi niezmiernie miło za każdy komentarz. Jednakże namolnego spamu nikt nie lubi, podobnie zresztą jak "hejtingu". Jeśli chcesz kogoś poobrażać to radzę użycie tego fajnego krzyżyka w prawym górnym rogu. Komentarze tylko spamujące lub obraźliwe będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...