Szukaj na tym blogu

środa, 12 października 2016

Brandon Sanderson - „Studnia Wstąpienia”

sanderson-studnia-wstapienia_02

Opis:

Ostatnie Imperium, #2


Kontynuacja „Z mgły zrodzonego”. Dokonali niemożliwego, obalając niemal boską istotę, której brutalne rządy trwały tysiąc lat. Teraz Vin, wychowanka ulicy, która wyrosła na najpotężniejszą Zrodzoną z Mgły w krainie, i Elend Venture, zakochany w niej szlachetnie urodzony idealista, muszą zbudować nowe społeczeństwo na gruzach imperium. Wtedy atakują ich trzy oddzielne armie. Jedynie starożytna legenda daje cień nadziei. Ale nawet jeśli Studnia Wstąpienia istnieje, nikt nie wie, gdzie jej szukać i jakimi mocami ona obdarza. Być może zabicie Ostatniego Imperatora nie było wcale najtrudniejsze i prawdziwym wyzwaniem okaże się przetrwanie po jego upadku.

 

Moja ocena: Oby więcej takich (*****)


Po „Z mgły zrodzonym”, który bardzo mi się podobał, nadszedł czas na „Studnię Wstąpienia”. Zasady działania owej studni poznajemy już w poprzedniej części, tym razem możemy jednak być świadkami poszukiwań i mocy tego miejsca. To, co miało miejsce już wcześniej, wydarzy się kolejny raz. Czas zatoczy koło. Przepowiednia znów się wypełni. Jednak co stanie się później? Zapanuje harmonia czy przepowiedziany bohater kolejny raz stanie się tyranem, zachowując ogromną moc dla siebie? 
– Dobrzy ludzie nie przechodzą do legendy – powiedział w końcu Elend.
– Dobrzy ludzie nie muszą przechodzić do legendy (…) I tak robią to, co jest właściwe.
Książka Sandersona jak zwykle wypełniona jest akcją, akcją i jeszcze raz akcją. Przyglądamy się poczynaniom dobrze znanych nam bohaterów i poznajemy kilkoro nowych postaci, które mają wielki wpływ na losy Luthadelu. Autor nie ułatwia im życia i wciąż rzuca im kłody pod nogi. Wiele się dzieje. 
Vin z kolei bardziej od lokalizacji bawiła zawartość biblioteki. A raczej jej brak. Choć wzdłuż ścian komnaty ciągnęły się rzędy półek, niemal wszystkie zostały złupione przez Elenda. Między rzędami książek ziały puste przestrzenie, kolejne woluminy znikały jeden po drugim, jakby młody Venture był drapieżnikiem, powoli pożerającym stado.
Kreacja bohaterów to bardzo mocna strona tej serii. Widzimy, jak z części na cześć rozwijają się, stając w obliczu nowych wyzwań. To sprawia, że są coraz bardziej ludzcy. W tej części w poczet antagonistów Vin staje inny Zrodzony z mgły, który próbuje związać jej los ze swoim, co wprowadza trochę dodatkowego zamieszania. 
Inni mężczyźni są silni jak cegły… twardzi, nieustępliwi, lecz jeśli będziesz w nich uderzać raz za razem, w końcu pękną. Ty… ty jesteś silny jak wiatr. Zawsze obecny, skłonny się ugiąć, ale nigdy nie przepraszasz, gdy musisz być twardy.
 „Studnia Wstąpienia” to książka pełna walki, poświęcenia, miłości i wiary w drugiego człowieka. To opowieść o bohaterach i ich przeciwnikach zrealizowana z prawdziwą wyobraźnią. Kompletna. Spójna. Tajemnicza.

Polecam!

1 komentarz:

Będzie mi niezmiernie miło za każdy komentarz. Jednakże namolnego spamu nikt nie lubi, podobnie zresztą jak "hejtingu". Jeśli chcesz kogoś poobrażać to radzę użycie tego fajnego krzyżyka w prawym górnym rogu. Komentarze tylko spamujące lub obraźliwe będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...