Szukaj na tym blogu

czwartek, 29 grudnia 2016

Eowyn Ivey – „Dziecko śniegu”

ivey-dziecko-sniegu

Opis:

Opowieść o pragnieniu miłości i szczęścia inspirowana starą rosyjską baśnią
Jack i Mabel zawsze marzyli o dziecku. Szukając ukojenia, przeprowadzają się na Alaskę. Chcą rozpocząć życie od nowa, z dala od ludzi. W jednej niesamowitej chwili beztroski lepią ze śniegu postać dziewczynki. Kiedy budzą się następnego ranka, figurki już nie ma. Dostrzegają jedynie ślady niewielkich stóp oraz postać dziecka znikającą między drzewami.
Gdy dziewczynka pojawia się w ich domu, oboje pragną poznać jej tajemnicę i obdarzają ją gorącym uczuciem. To spotkanie odmienia ich życie na zawsze.
Subtelna i niepokojąca książka, w której rzeczywistość przeplata się z baśnią, a niepewność z wiarą w cuda.

Moja ocena: Bardzo dobra (****)

Coś zima omija moje tereny szerokim łukiem, dlatego by poczuć namiastkę białego puchu, musiałam wybrać się w literacką podróż na Alaskę. Tam zaś nie można było narzekać na brak śniegu, lodu i chłodu. Wydaje mi się, że gdyby było mroźno i biało za oknem ta książka miałaby w sobie jeszcze więcej klimatu. Choć i tak ma go sobie całkiem sporo.
...nigdy nie możemy być pewni, tego co nam się przydarzy. Życie zawsze miota nami na różne strony. Ale na tym właśnie polega przygoda: nie wiesz, jak to się skończy i jak daleko zajedziesz. Ktokolwiek mówi, że życie jest czymś innym niż tajemnicą, okłamuje samego siebie. Powiedz mi tylko, kiedy czujesz, że naprawdę żyjesz?
Poznajemy Jacka i Mabel w chwili, kiedy życie zaczyna ich przerastać. Osiedlenie się na Alasce miało być sposobem na znalezienie przez nich wewnętrznego spokoju, za to stało się egzystencją bazującą na ciężkiej pracy od świtu do zmierzchu w trudnym terenie. Bohaterowie nie przeżywają drugiej młodości o jakiej marzyli, a ucieczka od dawnego życia okazuje się rozczarowaniem. Wyprawa, która miała zbliżyć do siebie małżonków, de facto staje się powodem rosnącego dystansu.
Mabel stała się nagle żoną myśliwego z Północy, człowieka z lasu, który potrafił oprawić zwierzę i wznosił toasty bimbrem. Jej świat wywrócił się do góry nogami, przestała go rozpoznawać.
„Dziecko śniegu” to opowieść przepełniona uczuciami. Przez strony przewija się cała gama emocji, które łączą się z pojawieniem tajemniczej dziewczynki w okolicach domu Jacka i Mabel. Nikt poza nimi jej nie widział i o niej nie słyszał. Jej istnienie wydaje się iluzoryczne, jakby naprawdę ulepili ją ze śniegu. Sprawia jednak, że małżonkowie znajdują nowy cel, który pomaga im przetrwać kolejny rok na Alasce i kolejny. Daje nadzieję.
Z racji swojego wieku wiem, że życie jest o wiele piękniejsze i bardziej przerażające, niż byliśmy w stanie w to uwierzyć w dzieciństwie, a szukanie odrobiny magii pośród drzew na pewno nikomu nie zaszkodzi.
O tym, kim jest dziewczynka i czy naprawdę istnieje, musicie przekonać się sami. Polecam!

Odniesienia na kartach książki:

  • Emily Dickinson – „Wiersze”
  • Henry David Thoreau – „Sztuka chodzenia”
  • Frances Hodgson Burnett – „Srebrzysty dzwoneczek”
  • Robert Hooke – „Mikrografia”
  • Robert Louis Stevenson – „Wyspa Skarbów”

3 komentarze:

  1. W takim razie nie pozostaje mi nic innego, jak sięgnąć po tę książkę - ostatnio widziałam ją w bibliotece. Mam nadzieję, że jeszcze na mnie czeka. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka jest cudowna, przeczytałam i także polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się interesująco, koniecznie muszę po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi niezmiernie miło za każdy komentarz. Jednakże namolnego spamu nikt nie lubi, podobnie zresztą jak "hejtingu". Jeśli chcesz kogoś poobrażać to radzę użycie tego fajnego krzyżyka w prawym górnym rogu. Komentarze tylko spamujące lub obraźliwe będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...