"Zawsze mawiała, że stare opowieści są jak dawni przyjaciele, których trzeba od czasu do czasu odwiedzać."
Historii w Westeros ciąg dalszy. Tym razem znów wciągnęła mnie ona bez reszty. Zaciekawiła. Wodziła za nos. Nie pozwalała na dłuższy czas oderwać od siebie. Tego trochę zabrakło mi w "Starciu Królów" nie wiem dlaczego. Czytało mi się dobrze, a to dla mnie najważniejsze ;)