„But the unquiet and impetuous disposition of the Caliph would not
allow him to rest there: he had studied so much for his amusement in the
life-time of his father as to acquire a great deal of knowledge, though
not a sufficiency to satisfy himself; for he wished to know everything;
even sciences that did not exist.”
Powieść wydana oryginalnie w
1786 r., nosi w sobie cechy powieści gotyckiej. Co trzeba oddać, dawno
nie czytałam tak dziwnej i mało strasznej książki. Jak na gotycki horror
oczekiwalibyśmy dziś czegoś nieco innego. Nie można jednak zapomnieć,
że książka ta nie była pisana stricte dla nas, a dla Europejczyków końca
wieku XVIII. Na tamte czasy to rzeczywiście musiało poruszać. Całość
moich odczuć doskonale opisuje poniższy cytat, z którym się niezmiernie
zgadzam:
„- Dziwny gość z tego Williama Beckforda. Napisał
cudaczną powieść gotycką Vathek, o demonach, ofiarach z ludzi i
nieokiełznanej żądzy poznania wszystkiego.” – Jennifer Lee Carrel –
„Wciąż mnie prześladują...”