Szukaj na tym blogu

czwartek, 2 sierpnia 2018

Caroline Eriksson – „Zniknięcie”

Eriksson - Znikniecie

Opis:


Pewnego wieczoru Greta, Alex i ich czteroletnia córeczka Smilla wypływają na cieszące się złą sławą jezioro. Docierają do maleńkiej wysepki, a tam ojciec z córką schodzą na ląd. Greta zasypia w łódce, ukołysana mgłą i leciutkim bujaniem. Kiedy się budzi, Alexa i Smilli nie ma. Zniknęli.

Greta chce zadzwonić do Alexa, ale komórka też zniknęła. W domku znajduje swój telefon ukryty pod prześcieradłami. To ona go schowała? W końcu uspokaja się na tyle, żeby pójść na policję i poinformować o zniknięciu. Tam jednak słyszy, że przecież nie ma męża i nigdy nie miała córki... O co tu chodzi? Greta nie wie, czy to przeszłość powróciła, aby ją dręczyć, czy w końcu straciła kontakt z rzeczywistością...

W tej mrocznej psychologicznej gonitwie, jeśli Greta chce odkryć prawdę, musi zmierzyć się z tym, co zawsze starała się ukryć.

 

Moja ocena: Dobra (***)


Odkurzając regał natknęłam się na „Zniknięcie” Caroline Eriksson, książkę, którą w sumie podrzuciła mi moja mama. Nie byłoby może w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że moja rodzicielka ocenia kryminały i thrillery przez pryzmat pierwszego rozdziału. I czy w tym rozdziale znajdzie się jakiś trup czy nie. W przypadku szwedzkiej autorki sprawa nie jest wcale taka prosta i chyba najlepiej podsumowuje to tytuł. Zniknięcie w końcu nie jest jednoznaczne – ktoś zawsze może się odnaleźć.
Warstwa po warstwie zdarto ze mnie tynk, fasadę i wyuczone wzorce. Oto, co zostało. Takim człowiekiem się stałam.
Powieść Eriksson określana jest jako thriller psychologiczny. Rzeczywiście przy czytaniu odczuwamy jakiś niepokój. Autorka igra nie tylko ze swoją główną bohaterką – Gretą – ale także z nami. Powiem szczerze, od pierwszych stron nie tylko zastanawiałam się o czym będzie książka, ale także dlaczego jeszcze jej nie odłożyłam. Nie mogłam poczuć tego klimatu. Jednak z każdą kolejną stroną czytało mi się coraz lepiej.

Zdaję sobie sprawę, że wielu czytelników może się zrazić powolnym rozwojem akcji, ale zakończenie wszystko wynagradza. Przynajmniej tak było w moim przypadku. Okazuje się wtedy, że ta powieść jest bardziej złożona i zaskakująca, niż nam się mogło wydawać. Cieszę się, że doczytałam do końca.

Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi niezmiernie miło za każdy komentarz. Jednakże namolnego spamu nikt nie lubi, podobnie zresztą jak "hejtingu". Jeśli chcesz kogoś poobrażać to radzę użycie tego fajnego krzyżyka w prawym górnym rogu. Komentarze tylko spamujące lub obraźliwe będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...