Szukaj na tym blogu

środa, 4 stycznia 2017

Bernard Berg – „Barnim. Kamienie” i „Barnim. Ogień”

Słyszę dzięcioła, basowe buczenie owadów, zwracam uwagę na krzyczące bogatki. Lubię te ptaki za ich żywiołowe harce i czarno-żółte upierzenie. Bogatki jednak lubią ludzi, ja jakoś niespecjalnie.

Berg - Kamienie.png

Kamienie”

Opis:

Barnim Saga, #0,5

Z kościoła w Rączu ginie cenna ikona i kilka pozornie nieistotnych drobiazgów. O kradzież zostaje posądzony Barnim. To dopiero początek jego kłopotów.
„Kamienie”, czyli opowiadanie Bernarda Berga, które swoją drogą możecie przeczytać za darmo, jest wprowadzeniem w historię Barnima – wagabundy, wysłanego do maleńkiej wsi w poszukiwaniu pewnego artefaktu. Bohatera poznajemy w dość dwuznacznej sytuacji, która odbija się na jego dalsze losy. Przyznam, że nim zdecydowałam się na „Ogień” jako egzemplarz recenzencki, przeczytałam darmowe opowiadanie i zaciekawiło mnie ono na tyle, bym chciała poznać dalsze perypetie tej historii.

berg-ogien

Ogień”

Opis:

Barnim Saga, #1

Kiedy wśród położonych z dala od cywilizacji wzgórz płonie wieś, a jej mieszkańcy giną w niepokojących okolicznościach tajemniczy wędrowiec Barnim i jego spotkani na szlaku towarzysze postanawiają zaangażować się w wyjaśnienie zagadki. Pasmo wydarzeń niesie ich przez górskie uroczyska, opuszczone ruiny, miejsca zapomnianych i nadal żywych kultów, by znaleźć swój zaskakujący finał w największej osadzie w okolicy.
Podobno darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby, ale czasem trzeba, zwłaszcza jeśli jest to egzemplarz recenzencki do oceny. Zazwyczaj zakładam sobie, że będę wtedy bardziej zwracać uwagę na różne elementy powieści i je analizować. Jednak w przypadku „Ognia” dość szybko przeszłam od analizowania do czystej przyjemności z czytania.
Na chwilę zapominam o Drwalinku i misji, którą sam sobie wyznaczyłem, i po prostu cieszę się wszystkim dookoła. Ciepłem, słońcem, drzewami, drogą. Uśmiecham się do siebie. To dla takich chwil warto wędrować.
Na uwagę zasługuje fabuła, która okazała się interesująca, tajemnicza i w pewien sposób relaksująca. Być może jest to spowodowane przeniesieniem czytelnika z dala od zgiełku jakiegokolwiek miasta, gdzie do małych wiosek trafimy tylko dzięki leśnym szlakom. Niemal można poczuć tę wolność, te szumiące lasy, wartkie strumyki i śpiewające ptaki. Wcale nie dziwię się Barnimowi, że woli takie otoczenie.
Górski szlak, którym można pokonać setki kilometrów, nie trafiając na żadnych ludzi, jest idealnym miejscem, żeby zapomnieć o ludziach i od ludzi uciec.
Wracając do samego bohatera. Jest to miłośnik podróży i wędrowania, który nie tylko potrafi przetrwać sam w lesie, ale również ma wiedzę z różnych dziedzin życia. Do niego pasowałoby powiedzenie, że „podróże kształcą”. Nie raz zdobyte umiejętności ocaliły mu skórę. Jednak przekonujemy się o tym stopniowo, tak samo jak poznajemy skrawki jego przeszłości. Na tle innych postaci Barnim jest stonowany i poważny, choć nie łudźmy się, ma swoje za uszami.
— (…) Od naszego działania zależy los setek osób, a my tu sobie siedzimy na tyłkach. Albo leżymy na bokach…— I zemsta stygnie. Co prawda, ponoć lepiej smakuje na zimno, ale nie wiem, nigdy nie czekałem tak długo.
W trakcie swojej wędrówki główny bohater spotyka na swojej drodze wiele innych osób. Samotnik z wyboru teraz musi przyzwyczaić się do nowego towarzystwa. Z jednej strony pojawiający się bohaterowie są w pewien sposób stereotypowi, jednak każdy z osobna posiada jakąś ikrę, która wyróżnia ich z tłumu.
Co do wieśniaków, którzy samosąd urządzili, to sam nie wiem, co myśleć. Rozumiem ich pobudki. Rozumiem gniew, strach o życie swoje i bliskich, potrzebę odwetu. Ale nie mogę zapomnieć tych powykrzywianych w złości zwierzęcych twarzy, wybałuszonych oczu, wyszczerzonych zębów. Ludzkość nie odpełzła daleko od pierwszej jaskini, w której zapłonął ogień.
Podsumowując. Poza ciekawymi bohaterami, mamy interesującą fabułę, odrobinę humoru, przyspieszającą akcję i niesamowicie klimatyczną atmosferę. No i są jeszcze tajemnice do rozwiązania i artefakty do znalezienia.
Dlatego POLECAM!
Ps. Na okładce nie bez przyczyny pojawia się stwierdzenie, że to powieść przygodowa dla dorosłych (18+).
Za egzemplarz recenzencki dziękuję:

Wydawnictwu TEGONO

tegonobw.png

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi niezmiernie miło za każdy komentarz. Jednakże namolnego spamu nikt nie lubi, podobnie zresztą jak "hejtingu". Jeśli chcesz kogoś poobrażać to radzę użycie tego fajnego krzyżyka w prawym górnym rogu. Komentarze tylko spamujące lub obraźliwe będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...