Opis:
Harda, #1
Mężczyzna, którego kocha. Ogień, który rozpala. Królestwa, którymi włada.
Świętosława od dziecka była harda. Od najmłodszych lat, wraz z bratem Bolesławem Chrobrym, uczyła się niuansów politycznej gry. Miała stać się pionkiem w układzie sojuszy swego ojca, księcia Mieszka. Jej ambicje sięgały znacznie dalej. Chciała zostać królową.
Los okazał się nieprzewidywalny. W drodze na dwór męża spotkała kogoś, kto zawładnął jej sercem. Czy jest w stanie spełnić swe ambicje i kochać? Stawka jest wysoka - przyjaciele zmieniają się we wrogów, miłość w nienawiść. Sakrament w klątwę.
Harda to opowieść o kobiecie niezwykłej, której losy nierozerwalnie wplatają się w dzieje Polski, Szwecji, Danii, Norwegii i Anglii. Namiętności, walka o tron, krwawe bitwy oraz zniewalające historie to królestwo, po którym Elżbieta Cherezińska porusza się z lekkością i drapieżnością sokoła.
Moja ocena: Oby więcej takich (*****)
Koniec starego roku i początek nowego przywitałam z przytupem, czyli z „Hardą” Elżbiety Cherezińskiej! Opowieść o córce Mieszka, księżniczce Świętosławie, która wpisała się w historię północnej Europy, jest dla mnie interesująca z kilku powodów. Po pierwsze to powieść z perspektywy silnej kobiety, która musiała wykazać się inteligencją, siłą woli i sprytem w patriarchalnym społeczeństwie. Często musiała przez to naginać ramy tego, co wypada księżniczce, później królowej, kobiecie, matce, a także chrześcijance.
Lęk odbiera człowiekowi wolność, paraliżuje mocniej niż kalectwo.
Po drugie historia Skandynawii i wikingów była przez pewien czas w moim kręgu zainteresowań, zwłaszcza podczas pisania pracy magisterskiej, więc to dla mnie trochę podróż sentymentalna. Przez to bardzo łatwo zagłębiłam się w tę historię i chłodny klimat. Byłam jednak daleka od oceniania, ile ta historia ma w sobie ziaren prawdy. Wystarczyła mi atmosfera, intrygujące postaci i stojące za nimi motywacje. Każdy bohater, niezależnie od tego, czy go polubiliśmy, czy nie, wniósł swoją cegiełkę do całej opowieści.
– Władca, który myśli tylko o sobie, żyje wygodnie aż do dnia, w którym nie widząc, jak to się stało, traci wszystko. Zaś ten, który odmawia sobie, by żyć życiem swego rodu i kraju, cieszy się miłością. (…)
– Miłość poddanych wystarczy, by się przeciwstawić, gdy ktoś będzie chciał nas pokonać? – zapytał.
– Nie – odpowiedział spokojnie Wilkomir. – Ale bez niej nie będziesz miał żadnych szans.
Zdecydowanie polecam! Choć od razu przyznam, że w przypadku twórczości Elżbiety Cherezińskiej jestem bardzo subiektywna. Podoba mi się nie tylko jej styl i łatwość pisania, ale także płynne przechodzenie prawdziwych historii i wiarygodnych opowieści z fantastyką. Nie oszukujmy się, to nie jest książka stricte historyczna i nie musi odpowiadać prawdzie, za to ma nam zapewnić przyjemnie spędzony czas. I ja czas spędzony z Hardą tak właśnie odbieram.
Ta książka czeka na mojej półce. Mam ją w planach.
OdpowiedzUsuń