Opis:
Aleksander Sunway to analityk finansowy. Dostaje od pracodawcy trudne zadanie. Gdy się z niego wywiązuje, idzie na zasłużony urlop, który odmieni jego życie. Poznaje Sophie i wyrusza z nią w podróż. Wraz z poznanymi przyjaciółmi kobiety poszukuje pewnego artefaktu. Czym jest Solarne Serce i dlaczego tyle osób chce je zdobyć? Podróż pełna jest niebezpieczeństw i dziwnych zdarzeń. Kim jest tajemniczy Moonson i jakie prawdy o sobie odkryje Aleks? Jaką rolę w całej tej historii odgrywa Rada Jedenastu?
Moja ocena: Bardzo dobra (****)
W tym miesiącu postanowiłam sięgnąć po pierwszą świeżynkę, czyli książkę wydaną w tym roku. Jest ona dla mnie o tyle szczególna, ponieważ to debiut literacki autora z mojej miejscowości. Od razu zastrzegam trzy nie: nie znam osobiście autora; nie dostałam książki do recenzji, tylko mąż kupił mi ją w lokalnej księgarni; i tekst NIE jest sponsorowany. Powodowała mną czysta czytelnicza ciekawość z nutą patriotyzmu lokalnego. Tym bardziej że fabuła książki wydawała się trafić w mój gust.
– A jeżeli będziesz musiał wybrać wyższe dobro?
– Nie wiem, co będzie wyższym dobrem, ale wybiorę to, co jest moją prawdziwą intencją, mojej istoty – odrzekł pewnie Aleks.
Choć okładka „Solarnego Serca” sugeruje prostą fantastykę dla młodzieży, w książce znajdziemy dużo rozważań na wiele tematów. Tym samym to literatura, która chce zaprosić czytelnika do refleksji, zajrzenia w głąb siebie i innego spojrzenia na otaczający świat. To ambitne podejście w tym gatunku. Dla mnie jak najbardziej na plus, choć jeśli ktoś szuka łatwej rozrywki, może uznać te fragmenty za przegadane.
Głównych bohaterów polubiłam i zdecydowanie im kibicowałam. Jedynie raziło mnie użycie zagranicznych nazwisk i stwierdzenie w tekście, że nie są typowo polskie. To oczywiste. W takich wypadkach wolę bardziej nieokreślone miejsce wydarzeń lub niewspominanie o narodowości postaci. Tym bardziej rzucało mi się to w oczy, kiedy pojawił się jakiś Kowalski. To trochę jak na tym memie z „Piratów z Karaibów”. Zagraniczne brzmi godniej. Ale to tylko moje odczucie. Nie zmienia faktu, że świetnie się bawiłam.
Polecam!
Sama fabuła wydaje się ciekawa, więc nie mówię nie temu tytułowi.
OdpowiedzUsuń