Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 7 lipca 2014

Nora Roberts - "Czarne Wzgórza"


„Wyuczone zachowania charakteryzują nie tylko zwierzęta. Nie będę się z tobą o to kłócić, Coop. Jeśli o mnie chodzi, morderstwo to kwestia wyboru. Wszystko, co mówisz, wskazuje, że miał skłonności do zabijania a potem poprzez wybory, których dokonał, dał im upust.

Natura, niebezpieczeństwo. Dwoje dorosłych ludzi związanych wspólną przeszłością w obliczu grożącej im „świętej” zemsty.
 

Opis: 

 

Wychowana na farmie w malowniczej Dakocie Południowej Lil poznaje Coopa, chłopca z Nowego Yorku, który przyjechał do dziadków na wakacje. Tych dwoje nigdy nie zapomni pierwszej miłości, lecz gdy spotykają się po latach, są już innymi ludźmi. Lil, obrończyni zwierząt, prowadzi rezerwat. Oboje nie zamierzają wracać do dawnych sentymentów. W rezerwacie znów zaczynają dziać się dziwne rzeczy: po serii niewyjaśnionych zabójstw, ktoś zaczyna prześladować Lil.

Moja ocena: 7/10 

 

Mówią, że niebezpieczeństwo zbliża do siebie ludzi. W przypadku opowieści Nory Roberts to stwierdzenie pasuje idealnie. Dawno, dawno temu przeczytałam „Noc na bagnach Luizjany”, która stała sobie zapomniana w domowej biblioteczce. Tajemnica, wykreowanie postaci, niebezpieczeństwo, było tym co najbardziej mnie w niej urzekło. Podobnie podziałały na mnie „Czarne Wzgórza”. Mój wzrok podczas przeczesywania stoiska z biedronkowymi wyprzedażami przykuła okładka i tytuł. Tyle wystarczyło.
„Kiedy spotkali się kolejnej wiosny w połowie drogi, to był już koniec. Coop się zmienił, widziała to. Był twardszy, silniejszy – i tak, chłodniejszy, Nie mogła powiedzieć, że był okrutny. Po prostu nie owijał w bawełnę.”
W dużej mierze powoli poznajemy bohaterów i ich sposoby myślenia. To poznawanie można podzielić na trzy etapy: dzieciństwo, czasy młodzieńcze i dorosłość. Dwoje dzieci z całkiem innych środowisk, o odmiennych relacjach rodzinnych, zapatrywaniach na przyszłość, spotyka się pewnego dnia. Od tego momentu ich losy splatają się ze sobą. W końcu dorastają a ich relacje coraz bardziej się komplikują.

Książka podzielona jest na trzy bardzo wymowne części: Serce, Głowę i Ducha, które odnoszą się do przedstawianej w każdej z nich historii. Całość jest bardzo spójna, wiele rzeczy z siebie wynika i naszą sprawą jest, czy to zauważymy czy nie.
„– Jestem starym człowiekiem. Wolno mi zrzędzić, a nawet oczekuje się tego ode mnie. Związana, mówisz? To nic nie znaczy. Wy, młodzi, jesteście dziś tak bezczelni, że latacie za kobietą właśnie dlatego, że jest „związana”.”
Poza rozterkami uczuciowymi, głównym motywem jest natura i wiążąca się z nią później zemsta. Wiadomo, jakby się tak postarać to łatwo sobie narobić wrogów. Czasem nawet nie trzeba się starać. Podobnie jest w tym przypadku, gdy pewnego rodzaju fanatyzm, potrafi zmienić życie ludzi, którzy na to nie zasłużyli. Wiąże się on z domniemanym dziedzictwem, które trzeba bronić, a które inni zbeszcześcili. To nadaje całej historii pikanterii.

W perspektywie całej fabuły pojawiają się też drobne akcenty humorystyczne, jak poniższy, który najbardziej zapadł mi w pamięć: ciastkowe teorie :)
„(…) – I może nazwiesz mnie wariatką, ale myślę, że to coś ma penisa. (…)
– Znam dużo cosiów z penisem.
– Ja też. Wszędzie ich pełno. (…) Mam pewną teorię. Chcesz posłuchać?
– Jem twoje ciastka, więc chyba nie mam wyjścia.
– Dobra. Ponieważ te penisy tu zostaną, ci z nas, którzy ich nie mają, muszą nauczyć się je doceniać, wykorzystywać, ignorować albo współpracować z nimi, zależnie od potrzeb i celów.”
Całą książkę oczywiście polecam :)

I piosenka, która skojarzyła mi się z książką:

Sia - "Free the Animal"

8 komentarzy:

  1. Do tej pory nie udało mi się przeczytać żadnej książki tej autorki, aczkolwiek mam ja na uwadze. Obym się kiedyś przełamała i poznała twórczość pisarki. Interesująca opinia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, więc wypadałoby w końcu zapoznać się z jakąś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam twórczości Nory Roberts. Po Twojej recenzji czuję większą chęć poznania jej utworów.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja czytałem jej kilka powieści, są wspaniałe

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem własnie w trakcie czytania :D Książka jest genialna.Teoretycznie jest tam dużo miłości ,ale nie tylko."Czarne wzgórza" to nie jest typowy, przesłodzony harlequin.Przede wszystkim jest to pozycja opowiadająca o przyjaźni,zaufaniu.Rozwinęto tu wątek psychologiczny.Osobiście czasami przerażały mnie fragmenty opisujące psychikę człowieka, który kocha zabijać.GORĄCO POLECAM ;)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi niezmiernie miło za każdy komentarz. Jednakże namolnego spamu nikt nie lubi, podobnie zresztą jak "hejtingu". Jeśli chcesz kogoś poobrażać to radzę użycie tego fajnego krzyżyka w prawym górnym rogu. Komentarze tylko spamujące lub obraźliwe będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...