Wiele osób uważa, że dobro i zło to wartości stałe i niezmienne. To nieprawda. One się zmieniają wraz z upływającym czasem.
Opis:
Harry Hole, #3
"Trylogia z Oslo", #1
Harry
Hole, samotnik i alkoholik, a jednocześnie genialny śledczy,
przypadkiem wpada na ślad przemyconego do Norwegii snajperskiego
karabinu Märklin. Śledztwo prowadzi komisarza w kręgi neofaszystów. Czy
to przypadek, że starego hitlerowca znaleziono z poderżniętym gardłem w
pobliżu miejsca, gdzie zbierają się neonaziści? Harry podejrzewa, że
sprawa może mieć początek w czasach drugiej wojny światowej. Jednak
morderca jest ciągle o krok przed nim. Zdaje się mówić: Jestem sędzią,
ławą przysięgłych i katem… Nie powstrzymasz mnie. Harry Hole, samotnik i
alkoholik, a jednocześnie genialny śledczy, przypadkiem wpada na ślad
przemyconego do Norwegii snajperskiego karabinu Märklin. Śledztwo
prowadzi komisarza w kręgi neofaszystów. Czy to przypadek, że starego
hitlerowca znaleziono z poderżniętym gardłem w pobliżu miejsca, gdzie
zbierają się neonaziści? Harry podejrzewa, że sprawa może mieć początek w
czasach drugiej wojny światowej. Jednak morderca jest ciągle o krok
przed nim. Zdaje się mówić: Jestem sędzią, ławą przysięgłych i katem…
Nie powstrzymasz mnie.
Moja ocena: Bardzo dobra (****)
To
moje kolejne udane spotkanie z tym autorem. Sama właściwie nie wiem, co
mnie w opowieściach o tym norweskim policjancie przyciąga bardziej -
skandynawski klimat czy specyficzność głównego bohatera. Cokolwiek to
jest, literackie podróże wraz z Nesbø zawsze zapewniają mi rozrywkę, na
swój sposób relaksują i są po prostu dobrym sposobem na zabicie czasu.
Harry
Hole jest dla mnie ucieleśnieniem policjanta, który jednocześnie kocha i
nienawidzi tego, co robi. Praca jest sensem jego życia, warunkując jego
nastawienie do siebie i innych. Z jednej strony jest dobry w tym, co
robi, z drugiej potrafi popełniać karygodne błędy czy zaznawać tak
dotkliwych porażek, że jego jedynym wybawieniem staje się alkoholowe
zamroczenie. To obraz człowieka, którego od upadku oddziela bardzo
cienka linia.
Choroba jest pojęciem względnym. Wszyscy jesteśmy chorzy. Istotny jest tylko stopień zdolności do funkcjonowania zgodnie z zasadami właściwego zachowania wyznaczonymi przez społeczeństwo. Żadne działanie samo w sobie nie jest symptomem choroby. Trzeba poznać kontekst, w jakim jest wykonywane. Przeważająca większość ludzi jest na przykład wyposażona w umieszczony w śródmózgowiu ośrodek kontroli, powstrzymujący nas od zabijania bliźnich. To tylko jedna z tych ewolucyjnie uwarunkowanych cech, w które zostaliśmy zaopatrzeni, aby chronić własny gatunek. Ale po dostatecznie długim treningu nad przezwyciężeniem tego zahamowania zaczyna ono słabnąć. Dzieje się tak na przykład u żołnierzy. Gdybyśmy ty czy ja nagle zaczęli zabijać, bardzo prawdopodobne byłoby, że zachorowaliśmy. Ale to wcale nie musi dotyczyć płatnego mordercy albo dajmy na to... policjanta.
„Czerwone
gardło” spodobało mi się pod względem fabuły łączącej w sobie
przeszłość i teraźniejszość. Problem wielokulturowości jest tutaj cały
czas aktualny. W połączeniu z tematem norweskiego neonazizmu stanowi
wybuchową mieszkankę. Abyśmy jednak mogli zrozumieć cały kontekst
problemu, książka daje nam również możliwość przeniesienia się do
Norwegii z czasów II wojny światowej. Nawet nie oceniając lektury pod
kątem prawdy historycznej, dzięki odniesieniom do przeszłości staje się
ona jakby bogatsza.
Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi niezmiernie miło za każdy komentarz. Jednakże namolnego spamu nikt nie lubi, podobnie zresztą jak "hejtingu". Jeśli chcesz kogoś poobrażać to radzę użycie tego fajnego krzyżyka w prawym górnym rogu. Komentarze tylko spamujące lub obraźliwe będą usuwane.