Wrony często toczą ze sobą boje o ciało umarłego i zabijają się o jego oczy. (...) Mieliśmy jednego króla, a potem pięciu. A teraz widzę tylko wrony, walczące ze sobą o trupa Westeros.
Opis:
Pieśń lodu i ognia, #4.1
Po
śmierci króla potwora, Joffreya, Cersei przejęła władzę w Królewskiej
Przystani. Śmierć Robba Starka złamała kręgosłup buntowi północy, a
rodzeństwo Młodego Wilka rozproszyło się po całym królestwie jak nasiona
rzucone na jałową ziemią. Jednakże, jak po każdym wielkim konflikcie,
wkrótce zaczynają się zbierać niedobitki, banici, renegaci i
padlinożercy, którzy ogryzają kości poległych i łupią tych, którzy
wkrótce również rozstaną się z życiem. W Siedmiu Królestwach ludzkie
wrony zgromadziły się na bankiet z popiołów... To czas, gdy mądrzy i
ambitni, podstępni i silni, zdobędą umiejętności, siłę i magiczne
talenty potrzebne, by przeżyć straszliwy okres, jaki ich oczekuje. Czas,
w którym szlachetnie urodzeni i prości ludzie, żołnierze i czarodzieje,
skrytobójcy i mędrcy muszą połączyć siły, ponieważ na uczcie dla wron
jest wielu gości, ale tylko nieliczni ujdą z niej z życiem...
Moja ocena: Oby więcej takich (*****)
Potem odpocznę. Jeden foliał, jeszcze tylko jeden. Jeszcze jedna stronica, a potem pójdę na górę odpocząć i coś zjeść. Ale po jednej stronicy zawsze była następna i następna, a pod stosami kryły się kolejne księgi. Zajrzę tylko do środka, żeby się przekonać, o czym to jest — myślał i nim zdążył się zorientować, przeczytał już pół księgi.
Nawet
nie będę próbowała ukryć, że ta notka, tak jak ocena samej książki,
jest bardzo bardzo subiektywna. Lubię twórczość Martina. Kropka.
Właściwie na tym mogę zakończyć ten wywód, bo doskonale oddaje mój
stosunek do tej serii. Po prostu zatapiam się w historii i nie
dostrzegam minusów, a nawet jeśli coś mi się nie spodoba to zaraz
zostanie zrównoważone czymś innym.
Jon będzie się zastanawiał, co się z nim stało, choć maester Aemon z pewnością go zrozumie. Zanim stracił wzrok, kochał księgi tak samo jak Samwell Tarly. Potrafił pojąć, że człowiek może czasem w nie wpaść, jakby każda stronica była dziurą prowadzącą do innego świata.
Polecam!
Dziś mega krótko o książce, ale a) fani wiedzą o co chodzi, b) jak ktoś
chce zacząć serię, to i tak musi sięgnąć po część 1.
***
W
związku z tym, że zbliża się koniec roku, pragnę Wam mega podziękować
za to, że jesteście i czytacie te moje bzdury. To był dla mnie rok pełen
nowych wyzwań, planów, pracy itd. Niestety nie mogę czytać tak dużo i
szybko, jak bym tego chciała, co odbija się na częstotliwości notek.
Jest mi smutno, że blog leży odłogiem, ale wolę dodawać mniej recenzji,
raz na jakiś czas, niż w ogóle zrezygnować z prowadzenia bloga. Bo wciąż
jest on dla mnie powodem do frajdy i radości. Zacieszam, gdy ktoś
polubi czy skomentuje dany post. Jeśli udało mi się kogoś zainspirować,
to powinnam odtańczyć w tej chwili "victory dance". Serio, nie chcecie
tego oglądać. :D Jesteście najlepszą motywacją do czytania. Dziękuję! :*
Dlatego już teraz życzę Wam UDANEJ ZABAWY SYLWESTROWEJ i lecę się pakować na moją własną wyprawę. No to do przyszłego roku! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi niezmiernie miło za każdy komentarz. Jednakże namolnego spamu nikt nie lubi, podobnie zresztą jak "hejtingu". Jeśli chcesz kogoś poobrażać to radzę użycie tego fajnego krzyżyka w prawym górnym rogu. Komentarze tylko spamujące lub obraźliwe będą usuwane.