Prawda o człowieku jest jak tatuaż - można ją obejrzeć na łóżku lub w kostnicy.
Opis:
Seryjny
morderca drastycznością swoich czynów szokuje mieszkańców Paryża i
okolic. Bo kto mógłby pozostać obojętny na to, że ofiarami są kobiety w
zaawansowanej ciąży, zabijane w wyjątkowo bestialski sposób?
Nawet
Olivier Passan, oficer policji, który ciemną stronę ludzkiej natury
poznał nie tylko w życiu zawodowym, jest poruszony kolejnymi zabójstwami
szaleńca. Chcąc go dopaść, ryzykuje własną karierę.
I bezpieczeństwo swoich dzieci...Moja ocena: Oby więcej takich (*****)
Ostatnio
poczułam, że dawno nie oddałam się lekturze, która miałaby w sobie
troszkę egzotycznej i tajemniczej Azji. Brakowało mi tego. Tym razem w
taką literacką podróż na Wschód zabrał mnie francuski pisarz
Jean-Christophe Grangé.
Autorowi udało się mnie zaintrygować. Właściwie zostałam rozłożona na
łopatki tym, ile wątków pojawiło się w tej książce. Patrząc szerzej, w
Kaïken zderza się kultura europejska i azjatycka, a dokładniej francuska
i japońska. Początkowo widać to szczególnie w zainteresowaniu głównego
bohatera tym właśnie krajem, jego historią i kulturą. Nie powinno więc
dziwić, że Passan poznał tam swoją miłość.
Książka
płynnie przechodzi między wątkami. Wydaje mi się, że dużym plusem
książki jest równowaga, jaką w tym aspekcie udało się osiągnąć
francuskiemu autorowi. Akcenty przekładane są stopniowo. Jednym z
ważniejszych wątków jest oczywiście polowanie policjanta na Akuszera,
ale w ogólnym rozrachunku jest takich znacznie więcej. Tylko zdajemy
sobie z tego faktu sprawę trochę później.
Zawsze czułam się tutaj niczym dziwaczne zwierzę wystawione na targu. Jeszcze dziś, kiedy ludzie dowiadują się, skąd pochodzę, mówią: „Uwielbiam sushi”. Czasem nawet się mylą i mówią mi o wietnamskich krokietach nem. Innym razem, kiedy chcą mi podziękować, krzyżują ręce na piersi, tak jak to robią Tajowie. Albo składają mi życzenia noworoczne w lutym, na chiński Nowy Rok. Mam tego naprawdę dosyć!
Kolejną
bardzo mocną stroną Kaïken jest kreacja bohaterów. Wszyscy razem i
każdy z nich z osobna są tak ludzcy, tak prawdziwi, że mogłoby odnieść
się wrażenie, iż zaraz staną obok czytelnika i dodadzą coś do swojej
własnej historii. Przede wszystkim są bardzo dopracowani i każdy kryje w
sobie osobną historię i tajemnice. Tak, tych jest całkiem sporo. Jedną z
nich jest tytułowy Kaiken i to jaką rolę odgrywa w kontekście całej
powieści.
Zdecydowanie polecam!
Jak ja uwielbiam tego autora!
OdpowiedzUsuńAleż mi narobiłaś chęci na tę książkę!
OdpowiedzUsuńTo w takim razie bardzo się cieszę :)
Usuń