Szukaj na tym blogu

niedziela, 26 lipca 2020

Umi Sinha – „Miejsce na ziemi”

Opis:

Pełna emocji i imponująca rozmachem opowieść o miłości i stracie, tożsamości i przynależności.

Dwunastoletnia Lila Langdon jest świadkiem rodzinnej tragedii – przy zaproszonych na wystawną kolację gościach jej matka wręcza ojcu prezent: ręcznie tkany, misternie wykonany obrus. Dziewczynka nie widzi, co dokładnie się na nim znajduje, ale efekt jest porażający – goście uciekają w popłochu, a ojciec zamyka się w swoim gabinecie, gdzie popełnia samobójstwo.

Ta tragedia kładzie kres jej dzieciństwu w Indiach i zmusza do wyjazdu do Sussex do ciotecznej babki Wilhelminy. Tu Lila postanawia rozwikłać rodzinną zagadkę – listy pisane przez babkę mieszkającą w Indiach, a także dzienniki jej ojca układają się w mroczną historię rodziny. Historię o miłości, namiętności, szaleństwie, zemście, konfliktach klasowych, ale przede wszystkim o poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi.

Od najmroczniejszych dni brytyjskiego panowania w Indiach po następstwa pierwszej wojny światowej, Miejsce na ziemi opowiada o misternie splecionych losach trzech pokoleń i ich walce o wyzwolenie się spod ciężaru historii naznaczonej kolonialną przemocą. To dojrzała, wyważona i rozwijająca się w niepowstrzymany sposób powieść o tajemnicach – przemilczanych zdarzeniach, które decydują o naszym życiu.

https://marginesy.com.pl/sklep/produkt/133045/miejsce-na-ziemi?idcat=0

Moja ocena: Oby więcej takich (*****)

Nie zawsze pamiętam, kto zainspirował mnie do przeczytania danej książki. Zwłaszcza jeśli minęło sporo czasu od momentu, kiedy dana pozycja trafiła na moją listę do przeczytania. Jednak do "Miejsca na ziemi" przekonał mnie wpis Blanki z bloga Kulturazja, który możecie znaleźć >>>tutaj<<< . Co by nie mówić, książka czekała na swoją kolej aż cztery lata.

Hindusi wierzą, że kiedy przekraczasz ocean - który nazywają kala pani, czyli czarną wodą - porzucasz swoją kastę, która określa twoje miejsce na ziemi: wskazuje, gdzie przynależysz i, co za tym idzie, kim jesteś. Stajesz się wyrzutkiem. Chociaż nie jestem hinduską, własne doświadczenie podpowiada mi, że to prawda.

Nigdy nie ukrywam, że bardzo kręcą mnie tematy azjatyckie. Moja fascynacja Japonią ewoluowała także na inne państwa, dlatego coraz częściej sięgam po literaturę z tej części świata. Nie ważne czy to powieść, czy reportaż, ważne by był klimat i egzotyka. Indie nie były dotąd obiektem mojego zainteresowania. Miejsce na ziemi jest więc pierwszą próbą literackiej podróży do tego kraju, którą uważam za bardzo udaną.

Od przybycia do Anglii wciąż zauważam, jak inni są tutejsi ludzie. Nigdy nie patrzą ci w oczy, tylko uciekają wzrokiem, jakby bali się pokazać, jacy są naprawdę. Nikt nigdy nie mówi, co rzeczywiście ma na myśli.

Umi Sinha tworzy interesującą powieść. Zawiła historia Langdonów pozwala przedstawić relacje brytyjsko-indyjskie sięgające kolonialnych korzeni. Troje narratorów, trzy perspektywy, trzy czasy, lecz mianownik ten sam - każdy szuka swojego miejsca na ziemi. Jak można się domyślić, z tego czy innego powodu swoje serce zostawiają w Indiach.

Niewiedza jest najgorsza, ponieważ do niej nie sposób przywyknąć. Nauczyłem się, że można przywyknąć do wszystkiego, jeśli się to zaakceptuje, jednak nie da się zaakceptować tego, czego się nie wie.

Motywy przedstawione w tej historii są uniwersalne. Problem przynależności, szeroko rozumianej tolerancji czy relacji swój - obcy, są takie same niezależnie od szerokości geograficznej. Sinha bawi się formą: od zwykłej narracji, po formę listów i pamiętników. Jeśli dodamy do tego całe spektrum barwnych postaci, otrzymujemy kawał dobrej powieści.

Zdecydowanie polecam!

2 komentarze:

Będzie mi niezmiernie miło za każdy komentarz. Jednakże namolnego spamu nikt nie lubi, podobnie zresztą jak "hejtingu". Jeśli chcesz kogoś poobrażać to radzę użycie tego fajnego krzyżyka w prawym górnym rogu. Komentarze tylko spamujące lub obraźliwe będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...