
"Kiedy ludzie rozpaczają, niektórych chciałoby się objąć, poklepać po plecach i powiedzieć: "No już, już". Innych chciałoby się porządnie spoliczkować i warknąć, żeby wzięli się w garść."
Podziwiam
Kinga za jego zdolność do podejmowania w swoich książkach różnych
tematów. "Panem Mercedesem" wchodzi on na niwy powieści
detektywistycznej. Co prawda ma już doświadczenie w zbrodniach
wszelakich, lecz stworzenie postaci, która mogłaby konkurować z
Sherlockiem Holmesem czy Herkulesem Poirot, wydaje się całkiem ambitnym
celem. Czy mu się to udało?