
"Skończyło się smarowanie, odkręcały się powoli wszystkie śrubki, zębatki przestały zachodzić na siebie, i gwałtownie zwalniałem, wyprzedzany przez kolejnych biegaczy. Drobna starsza pani koło siedemdziesiątki krzyknęła: "Trzymaj się!", wyprzedzając mnie wraz z innymi."