"Po raz pierwszy w życiu jestem dumna z bycia człowiekiem. Owszem, mamy mnóstwo wad. Ulegamy słabościom, jesteśmy zagubieni, brutalni i zmagamy się z wieloma problemami. Nieważne, i tak się cieszę, że jestem córą człowieczą."
Opis:
Opowieść Penryn o końcu świata #1
Aniele, stróżu mój... szeptaliśmy przez setki lat. Myliliśmy się. Teraz to właśnie ONE okazały się naszym największym koszmarem.
Angelfall
to trzymająca w napięciu, momentami brutalna i krwawa opowieść o końcu
świata. Mroczną atmosferę książki równoważą pełne humoru dialogi, a
postapokaliptyczny mrok rozjaśniają promyki nieoczekiwanie rodzącego się
uczucia, które może ocalić świat.
Ziemię
ogarnęły ciemności. Państwa upadły, szpitale, szkoły i urzędy stoją
puste, nie działają komórki. Za dnia na ulicach rządzą brutalne gangi,
ale gdy zapada mrok wszyscy wracają do kryjówek, kryjąc się przed grozą
Najeźdźców. Anioły. Niektóre piękne, inne jakby wyjęte z najgorszych
koszmarów, a wszystkie nadludzko potężne. Przez wieki uważaliśmy je za
swoich stróżów, teraz okazały się agresorami siejącymi śmierć. Dlaczego
zstąpiły na ziemię? Z czyjego rozkazu? Jaki mają plan? Czy ludzie
zdołają im się przeciwstawić?
Siedemnastoletnia
Penryn wyrusza w desperacki pościg, żeby uratować życie młodszej
siostry, która została porwana. Żeby zwiększyć swoje szanse musi
zjednoczyć siły ze swoim największym wrogiem. Oboje przemierzają
Kalifornię, niegdyś piękną i słoneczną, dziś kompletnie zniszczoną i
wyludnioną, a wszechobecna śmierć niejednokrotnie zagląda im w oczy. Na
końcu podróży, w San Francisco, każde z nich stanie przed dramatycznym
wyborem.
Czy postąpią właściwie?
Moja ocena: Dobra (***)
Moja
kolejna książka o aniołach. No bo trzeba sobie poczytać o czymś
przyjemnym i pozytywnym. Przecież są one po stronie "Dobra", prawda? To
te istoty nadnaturalne, z którymi je przynajmniej utożsamiamy.
Literatura fantastyczna odziera je jednak z boskości, ściąga siłą na
ziemię, skupia się na pokazaniu tych "złych" aniołów. Nie ma ideałów.
Cóż, Susan Ee robi to bardzo zdecydowanie. Anioły w jej wizji są bardzo
ludzkie, więc możemy domyślić się, że nie oznacza to nic dobrego. Jeśli
anioły są ludzkie, to jacy są ludzie? Hmm, doskonale oddaje to teoria
Darwina, pochodzenie od małpy, zejście z drzewa itd.. Postępowanie ludzi
tak te boskie istoty rozsierdza, że chcą ich na to drzewo z powrotem
wysłać. Jakoś mnie to nie dziwi.
"Komputery rzeczywiście wyszły na dobre z użycia. Kiedyś były szczytowym osiągnięciem technologicznym ludzkości, a teraz, dzięki aniołom, budujemy z nich ściany latryn."
Powieść
łączy cechy post-apokaliptyczne z fantasy. Otrzymujemy dużą dawkę
strachu, adrenaliny, walki o przetrwanie, niebezpieczeństwa. Jest
mrocznie, groźnie, ale w jakiś sposób sztampowo. Całkiem nieźle się
bawiłam czytając "Angelfall", ale czegoś mi zabrakło. Pomysł na fabułę
jest bardzo dobry, jednak wykonanie trąci przeciętnością. Nie powiem,
książka mnie porwała, ale gdzieś w głębi ducha czułam, że mogłoby być
lepiej. Nie nastawiałam się jakoś szczególnie, więc moja ocena jest taka
pół na pół. Ani rozczarowanie, ani zachwyt. Czytało mi się dobrze, a
brak tradycyjnego romansu odbieram na plus. Kreacja bohaterów wpisuje
się w fabułę. Potrafią nas oni nie raz zaskoczyć, ale nie są postaciami,
które na długo zapadają w pamięć.
"Spogląda na mnie. Wciąż jest na tyle jasno, że dostrzegam wypowiadane bezgłośnie "Dziękuję". Najwyraźniej naszym przeznaczeniem jest wymieniać się przysługami."
Przeciętność
wykonania nie oznacza, że książka nie ma sobą nic do przekazania.
Przede wszystkim zmusza do zastanowienia się nad ludzkim postępowaniem w
skrajnych przypadkach. Kiedy włącza się instynkt przetrwania i
„pójście” po trupach staje się jedyną szansą na przeżycie? Gdzie jest
granica? Czy w takim świecie mogą istnieć inne uczucia? Na szczęście w
tym mroku jest iskierka nadziei. Maleńka, bardzo delikatna, jak płomień
świecy walczący z podmuchami powietrza, ale jest!
"Myśl, że nadludzkie istoty mogą być podatne na człowiecze pokusy i słabości, przyprawia mnie o gęsią skórkę."
Polecam!
Polecę mojemu kuzynowi. On lubi takie klimaty.
OdpowiedzUsuńKiedyś może się skuszę.
OdpowiedzUsuńCoś dla mojej siostry :)
OdpowiedzUsuń