Opis:
Najpopularniejsza powieść Agaty Chrisite, dawniej znana pod tytułem "Dziesięciu małych Murzynków".
https://publicat.pl/wydawnictwo-dolnoslaskie/oferta/kryminaly/i-nie-bylo-juz-nikogo-1
Moja ocena: Oby więcej takich (*****)
To
kolejna książka Agathy Christie, którą przeczytałam. I znowu dałam
wywieźć się na manowce. O morderstwo oskarżyłam prawie wszystkich
bohaterów po kolei, a kiedy już myślałam, że tym razem to na pewno musi
być ta osoba, okazywało się inaczej. Dopiero ostatnia strona powieści to
kropka nad „i”, która wyjaśniła wszystko. Czytałam, więc z zapartym
tchem, żeby dowiedzieć się jak ta historia się skończy.
Prosiłbym Państwa o przemyślenie tego i o wysunięcie swych wniosków. Poza tym ostrzegam wszystkich, by zachowali jak największą ostrożność. Do tej pory morderca miał łatwą robotę, gdyż jego ofiary nic nie podejrzewały. Od tej chwili jest naszym obowiązkiem nawzajem się podejrzewać. Strzeżonego Pan Bóg strzeże. Nie wolno ryzykować, należy być ciągle świadomym niebezpieczeństwa.
Czarna seria
Tytuł
książki jest bardzo wymowny. W „I nie było już nikogo” otrzymujemy coś
więcej niż morderstwo... wiele morderstw. Każde na swój sposób
przemyślane, inne od poprzednich. Wszyscy przebywający na wyspie
żołnierzyków stają się podejrzanymi. Żadne z nich nie może poszczycić
się na tyle mocnym alibi, żeby można ją czy go wykluczyć z tego grona.
Izolacja i rosnąca podejrzliwość potęgują strach.
Reszta z pewnym ociąganiem udała się na górę. Gdyby to był stary dom z trzeszczącymi schodami, ciemnymi kątami, grubymi ścianami krytymi boazerią, mogliby ulec nieprzyjemnemu nastrojowi. Ale willa tchnęła nowoczesnością. Żadnych ciemnych zakątków, ukrytych drzwi – zalewała ją elektryczne światło, każda rzecz była nowa, jasna i błyszcząca. Nie było żadnych zakamarków czy schowków. Nie panował tu nastrój tajemnicy.
Agatha
Christie nie potrzebowała starego, gotyckiego domu, żeby sprawić byśmy
poczuli się nieswojo. Autorka włożyła białe rękawiczki, dała nam bilet w
jedną stronę na Wyspę Żołnierzyków i obserwowała czy damy sobie radę
czy nie. W pewnej chwili poczucie niebezpieczeństwa i groźba wisząca nad
postaciami jest tak wyraźna, że stworzoną atmosferę można kroić nożem.
Na swój sposób stajemy się bliskimi obserwatorami wydarzeń jakbyśmy
naprawdę tam byli... jako wspólnicy tajemniczego U.N.Owena.
Polecam!
Ten kryminał był moim pierwszym spotkaniem z twórczością Christie. Muszę przyznać, że nie wywarł na mnie zbyt piorunującego wrażenia... Mam nadzieję, że kiedyś, gdy skuszę się na jakiś inny tytuł Agathy, będzie on lepszy.
OdpowiedzUsuńAutorka znana mi jest tylko z nazwiska. Może kiedyś się przełamie i skusze na jej książki :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory Christie czytałam tylko ,,Morderstwo w Orient Ekspresie", ale koniecznie muszę poznać pozostałe jej książki :)
OdpowiedzUsuń