Moja
ocena: 4/10
Tom
6 z tego cyklu kontynuuje historię głównej bohaterki Zoey. Możemy w nim
dowiedzieć się, że nic nie dzieje się przypadkowo. I wiele rzeczy już od
pierwszego tomu miało swoje uzasadnienie. Poznajemy jak w każdym tomie, wiele uczuć typowych dla
nastolatków, czy też dopiero wchodzących w życie młodych dorosłych. W moim
odczuciu są one jednak przejaskrawiane na każdym kroku. Dlatego w różnych
sytuacjach nie wiem czy mam się śmiać czy płakać. Taka hiperbolizacja czasami
jest dobra. Ale po kolejnym tomie w serii, w którym znajduje się przesyt
emocjami, mnie osobiście zaczęło to razić. Zamiast wyśmiewać i pokazywać jak
złe są to relacje, można odczuć działanie tego w zupełnie innym kierunku. Sama
końcówka w porównaniu do całej historii całkowicie mnie wciągnęła, więc jestem
ciekawa kolejnej części.
W
tomie zasadniczą różnicą jest to, że akcja nie jest już opowiadana tylko z
perspektywy Zoey. Według mnie to dobry zabieg, bo nie mamy wrażenia, że jest
ona niczym pępek świata i wszystko, dokładnie wszystko, musi się kręcić wokół
niej.
Mimo
wszystko, kto chce przebrnąć przez całą historię musi przeczytać ten tom. Więc
pozytywne czy negatywne myśli nie powinny mieć na to wpływu. Mi osobiście, książki, które się innym nie
podobają, dla mnie są atrakcyjne właśnie przez fakt tego, że budzą takie
emocje. Chcę się przekonać czy rzeczywiście jest tak źle ;) a może jednak
nie. Dla fanów serii tytuł obowiązkowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi niezmiernie miło za każdy komentarz. Jednakże namolnego spamu nikt nie lubi, podobnie zresztą jak "hejtingu". Jeśli chcesz kogoś poobrażać to radzę użycie tego fajnego krzyżyka w prawym górnym rogu. Komentarze tylko spamujące lub obraźliwe będą usuwane.