Szukaj na tym blogu

czwartek, 20 lutego 2014

Asa Larsson - "Krew, którą nasiąkła"


S: Rebeka Martinsson, T: 2

Jak szybko można otrząsnąć się po przeżyciu bardzo traumatycznych wydarzeń? Co zrobić kiedy niektóre ze wspomnień są wręcz niewyobrażalnie realistyczne, a inne tak złe, że umysł sam je blokuje? Åsa Larsson pokazuje w swoim kryminale, że stadium normalności jest bardzo kruche i po raz kolejny bardzo doświadcza swoją główną bohaterkę.

(Spoiler)

Opis:

Północna Szwecja za kręgiem polarnym. W małej wiosce Jukkasjärvi zostaje brutalnie zamordowana pastor parafii, Mildred Nilsson. Kobieta była jedną z najbardziej lubianych, a zarazem kontrowersyjnych osób w okolicy. Każdy może być jej zabójcą…

Niedługo potem do Kiruny przyjeżdża Rebeka Martinsson – utalentowana młoda prawniczka, której kariera została przerwana w dramatycznych okolicznościach, gdy półtora roku wcześniej w obronie własnej zabiła troje ludzi. Nic nie wie o morderstwie w pobliskiej Jukkasjärvi. Rebeka nie przypuszcza, że znów wpadnie w tarapaty.


Moja ocena: 8/10

Kolejny wciągający kryminał „religijny” pani Larsson. Przedsmak otrzymujemy w „Burzy z krańców ziemi/Burzy słonecznej”. Autorka trzyma poziom i stawia nas w bardzo ciekawej sytuacji. Musimy się wraz z główną bohaterką zmierzyć z jej demonami przeszłości oraz rozwikłać zagadkę morderstwa kolejnej duchownej. 
 
Na kolejnych stronach książki zapoznajemy się z różnymi perspektywami. Przede wszystkim głównym wątkiem jest rola kobiety, bo to właśnie ona doprowadziła do wszystkich omawianych wydarzeń. Pastor-feministka, otwarcie mówiąca o tym co myśli, doprowadziła do szału przede wszystkim męską część społeczności. 
 
Fabuła opiera się na wątku walki damsko-męskiej, tego by równo traktować obie płci. Co prawda każda ze stron wyjaśnia swoje racje, choć by doszło do prawdziwego ładu powinno to zostać wypośrodkowane. A tu obie strony tylko bezskutecznie próbują się przekonać do racji.
„Nie jestem żadnym szowinistą, ale moim zdaniem o te wszystkie miejsca w zarządach firm, Riksdagu, czy naszym skromnym kole łowieckim powinno się konkurować na równych zasadach. To dopiero byłby brak równouprawnienia, gdyby pani dostała takie miejsce tylko dlatego, że jest kobietą. Czy wtedy ktoś by panią szanował?”
I jest to racja, parytety parytetami, ale wystarczyłoby po prostu równe traktowanie mężczyzn i kobiet przy ubieganiu się o różne rzeczy. Zdrowa konkurencja i szerokie spojrzenie. 
 
Trochę miejsca poświęcone jest pracy samej sobie i zarabianiu pieniędzy. Tego jak zaczął wyglądać świat i jak musiał przyspieszyć by nadążyć przy obecnym konsumpcjonizmie. Jak wielkie korporacje i „wyścig szczurów” wpływają z jednej strony negatywnie a z drugiej wręcz uzależniająco.
„Pieniądze są najważniejsze, dodała w duchu. Zawsze. - Czasami chce mi się rzygać. - powiedziała zmęczonym głosem. - Czasami jest to wliczone w obowiązki zawodowe. Pozostaje tylko wytrzeć buty i iść dalej.”
„Wmawiam sobie, że przeraża mnie myśl o powrocie do pracy. Ale tak naprawdę przeraża mnie to, że mogę znaleźć się poza nawiasem.”
Ciekawy i właściwie nie rozwiązany został konflikt wewnątrz „Kościoła”. Pastor Mildred Nilsson miała własne spojrzenie na religię, a jej otwartość na różne kontrowersyjne sprawy przyciągała do niej ludzi. Z drugiej strony to właśnie ta otwartość prowadziła do okazywania jej wrogości przez tradycjonalistów.

Na koniec można dodać takie mini przerywniki przy końcach rozdziałów, opowiadające o losach pewnej wilczycy. Wspomniana pastor stała się jej opiekunką, ale porównywała do niej również kobiety, przypisując im wiele cech wspólnych. Opowieść ta w sobie kryje też podobne do całej fabuły wątki. Bycie wśród społeczności, wykluczenie z niej wtedy kiedy stanowiło się dla niej zagrożenie, choćby tylko w ocenie najsilniejszej osoby w stadzie. Izolacja i poszukiwanie własnej ścieżki. 

Mi osobiście pisanie pani Larsson bardzo odpowiada i z pewnością wezmę do ręki inne jej dzieła. Tym, którzy autorki nie znają, polecam z czystym sercem. Sądzę, że wielbiciele kryminałów skandynawskich, jakże ostatnio modnych, również znajdą coś dla siebie.

2 komentarze:

  1. Serdecznie Cię zapraszam do mojego nowego wyzwania czytelniczego "Motyw zdrady w literaturze" - http://hugekultura.blogspot.com/2014/02/wyzwanie-czytelnicze-motyw-zdrady-w.html

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi niezmiernie miło za każdy komentarz. Jednakże namolnego spamu nikt nie lubi, podobnie zresztą jak "hejtingu". Jeśli chcesz kogoś poobrażać to radzę użycie tego fajnego krzyżyka w prawym górnym rogu. Komentarze tylko spamujące lub obraźliwe będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...