„Wkrótce nadszedł sen i zamknął
za mną ciężką, ołowianą bramę – po drugiej stronie snów nie
było.”
Polecam, włączyć sobie, by poczuć klimat, do którego odwołuje sie autor.
Opis:
Powieść
"Norwegian Wood", opublikowana w 1987 przyniosła Harukiemu
Murakamiemu ogromny rozgłos. Napisana w Grecji i we Włoszech jest
książką, którą przeczytał "każdy" w Japonii. Sam
autor mówi, że było to dla niego wyznanie - "Nigdy nie
napisałem tego typu prostej powieści i chciałem się sprawdzić".
Wiele osób myślało, że jest to powieść autobiograficzna, ale
tak nie jest. "Gdybym napisał prawdę o moim własnym życiu,
powieść nie miałaby więcej niż 15 stron." Akcję umieścił
autor w późnych latach 60-tych, symbolem etosu tych lat jest
tytułowa piosenka Beatlesów "Norwegian Wood". Bohaterem
jest młody człowiek Toru, zafascynowany piękną Naoko. Ich uczucie
jest obciążone samobójczą śmiercią wspólnego przyjaciela i
słabą konstrukcją psychiczną Naoko. Dramatyczne przeżycia
bohaterów robią na czytelniku duże wrażenie.
Moja
ocena: 8/10
„Norwegian
Wood” w porównaniu do „Po Zmierzchu” bardziej do mnie
przemówiła. Co prawda obie poruszają poważne tematy i nad obiema
książkami trzeba się pochylić dłużej i je przemyśleć, ale to
ta pierwsza w moim odczuciu jest przy swojej głębi bardziej
zrozumiała. Kontemplacja nad życiem i śmiercią, rolą drugiego
człowieka w naszym życiu a samotnością. Na to wszystko składa
się różnica w osobowościach postaci i postrzegania przez nich
własnej osoby i otoczenia. Zrozumienie samego siebie to podstawa
zrozumienia świata.
„Śmierć nie jest przeciwieństwem, życia tylko jego częścią.”
Wraz
z bohaterem prowadzimy teoretyczne rozważania nad egzystencją,
szukając odpowiedzi na to czym jest życie. Chociaż nie znajdziemy
wytycznych czym jest tzw. „dobre” życie.
Główny
bohater jest młodym dorosłym, doświadczonym przez życie przez
różne wydarzenia. To wszystko składa się na jego specyficzne
spojrzenie na świat. Jest trochę wycofany, patrzy na wydarzenia z
pewnym dystansem. Interesują go rzeczy o których nie pomyśleliby
jego rówieśnicy.
„ - Lubisz samotność? (…) Lubisz samotnie podróżować, sam jadać, siedzieć na zajęciach z dala od innych?
- Nikt nie lubi samotności. Ja tylko nie próbuję się z nikim na siłę zaprzyjaźniać. To prowadzi do rozczarowań.”
W
tym względzie rzeczywiście często bywa nie zrozumiany. Fakt, że
jest inny niż otoczenie w którym przebywa, sprawia, że w
rzeczywistości jest samotny pośród ludzi. Nie przeszkadza mu to do
momentu, jeśli są to osoby nic dla niego nie znaczące. Kiedy
jednak w jego życiu pojawiają się ważne dla niego osoby, stara
się on wszystkim ofiarować samego siebie i tym samym powoli zostaje
postawiony w patowej sytuacji.
„ - Powiedz sobie, że życie to pudełko czekoladek. (…) - W pudełku są różne czekoladki, jedne się lubi, inne mniej. Najpierw zjada się te ulubione i zostają tylko te, za którymi się nie przepada. Zawsze tak myślę, kiedy jest mi ciężko. Jeżeli teraz się z tym uporam, potem będzie łatwiej.”
„Dla pewnego rodzaju ludzi miłość zaczyna się od czegoś zupełnie drobnego, od głupstwa. Albo nie zaczyna się wcale.”
I
tak jak w piosence Beatlesów, spotkanie chłopaka z dziewczyną,
zupełnie zmienia ich życie. Miłość i śmierć tworzą tu
niepokojącą i nierozerwalną parę. Wszystko ma swoje konsekwencje.
Myślę, że ten element tak bardzo wpływa na odbiór powieści.
Przy czytaniu człowiek ma wiele czasu na refleksję nad samym sobą
i własnym życiem, dlatego bardzo ją polecam. Nie jest to
literatura łatwa, ale życie również nie jest łatwe.
Linki już zmienione, nowy blog obserwowany :) Pozdrawiam również :)
OdpowiedzUsuń