
Podtytuł:
"Rozrachunek Williama Starlinga z potwornych zbrodni i diabelskich
dążeń wraz z wyznaniem nazwisk sprawców i ujawnieniem skrytych czynów
bezecnych, przedstawiony tu w świetle dnia i spisany jego własną ręką w
roku 1816."
"Pierwsze pytanie brzmi po prostu: czym jest życie?"
Co
uderza na samym początku? Przyciągająca, zagadkowa i mrocznie ponura
okładka. No i tytuł, który niesie ze sobą pejoratywny wydźwięk. Oba te
elementy łączą się i dopełniają. Tworzą atmosferę grozy,
niebezpieczeństwa. Zaczynamy czuć na karku oddech śmierci - "Kościeja" -
zanim w ogóle otworzymy książkę. A gdy już to zrobimy, lądujemy w
brudnym, ponurym, dziewiętnastowiecznym Londynie. To miasto pełne
zbrodni, prostytucji, a jednocześnie kultury i nauki. W nim właśnie,
każdej nocy, swoją pracę zaczynają Trupiarze...